Siemka ;). Żeby nie było, że tylko hejtuje i obrażam wszystko co się nie rusza. Dziś piwo, które stawiam na równi z brzoskwiniowym gose - Gooseberry APA ([MILKSHAKE AMERICAN PALE ALE], 5% alc.) z browaru Lulu.
Piwo słomkowe i mętne. Piana biała, drobna i trwała.
W aromacie piwo jest słodowe z wyraźną mlecznością i nutami truskawki. *
W smaku głównie słodowe, jednak jogurt truskawkowy też jest bardzo wyraźny - agrest minimalny, niknie za wszystkim innym. Goryczka bardzo niska - słodycz średnia, jogurtowo-truskawkowo-słodowa. Piwo jest lekkie, pełne, gładkie i orzeźwiające. Wysycenie niskie. Pijalność wysoka.
Podsumowując: brakuje mi tutaj chmielu, którego nie idzie znaleźć (amerykańskiego nie ma w ogóle) plus dodatek agrestu jest minimalny, na granicy sugestii. Ogólnie Lulu GAPA kojarzy mi się bardziej z lekkim szejkiem owocowym, niż z APA z laktozą i owocami. Jedno trzeba przyznać: jeżeli chcecie coś kupić z Lulu - bierzcie to lub gose z brzoskwinią. Gl hf.
Omawiana warka: 04.03.20