- W całym kraju odbywają się masowe protesty przeciwko nowej władzy. 9 lutego w stolicy podczas protestu postrzelona została 19 - letnia studentka, która zmarła potem w szpitalu. Jest to póki co jedyna ofiara śmiertelna protestów.
- W sektorze publicznym dochodzi do strajków i masowego odchodzenia z pracy. Zwalniają się m.in. lekarze, nauczyciele i kontrolerzy ruchu lotniczego.
- Amnesty International twierdzi, że policja używa ostrej amunicji i broni maszynowej przeciwko protestującym.
- 12 lutego nowe władze ogłosiły amnestię dla ponad 23 tysięcy osób przebywających w więzieniu. Zwolnienie obejmuje jednak ludzi w większości odsiadujących wyroki za sprawy kryminalne. Natychmiast doprowadziło to do zwiększenia przestępczości w niektórych miastach. Mieszkańcy spontanicznie organizują patrole, aby chronić się przed napadami. Według niektórych, zwolnieni kryminaliści prowokują też akty przemocy w czasie protestów.
- Patrole mają również chronić i alarmować ludzi przed próbami nocnych aresztowań dokonywanych przez władze. Dotychczas aresztowano blisko 400 osób.
- W wielu miastach w całym kraju wprowadzono stan wojenny. Obowiązuje godzina policyjna i zakaz zgromadzeń powyżej 5 osób.
- Wojskowi twierdzą, że przejęli władzę w sposób legalny. Zakazano dziennikarzom używania słowa "zamach stanu". Przywódca junty, generał Min Aung Hlaing wezwał wszystkich mieszkańców do połączenia sił w drodze do demokracji. Równocześnie rząd nie odniósł się do oskarżeń ze strony protestujących o dokonywanie nocnych aresztowań i porwań.
- W piątek Rada Praw Człowieka ONZ na wniosek Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej odbyła specjalne posiedzenie poświęcone sytuacji w Birmie. Wystosowano rezolucję wzywającą do przywrócenia legalnego, demokratycznie wybranego rządu i zwolnienia wszystkich więźniów zatrzymanych w związku z protestami.