Czekam na Twój oddech cierpliwie
Nie ma go, poczekam jeszcze chwilę
Waruję, niczym pies, by Cię ujrzeć znów
Ale jedyna na to szansa to czas snu.
Mil
Wiele nas dzieli
Milczysz
Od poniedziałku do niedzieli
Czy warto mieć nadzieję na odpowiedzi?
Czy twój głos nareszcie mnie nawiedzi?
Pytania piszą się same
A Ty
Wciąż oszczędzasz atrament