Śladami Muala - Skawina

image.png
Tytułowa zapiekanka klasy Muala

O tym, że jestem urodzonym żarłokiem nie wiem czy trzeba szczególnie dużo pisać. Tak, uwielbiam jeść, tym chętniej jeśli to coś nie zostało zrobione moimi rękami - potem tylko zdziwienie, że coraz bardziej przypominam pączka, a nie człowieka. No cóż, koszt smakowania dobrych rzeczy bez zdroworozsądkowego limitu. Nie no, nie jestem jeszcze człowiekiem pączkiem, spokojnie, wciąż mam nóżki.

Doceniam kanały, które zajmują się recenzowaniem jedzenia na mieście. Swego czasu oglądałam dużo ŻarłokTV, ale od dłuższego czasu niczego nie nagrywa, a szkoda bo dużo materiałów robił właśnie o okolicach, gdzie mam okazję się stołować. Brakuje mi nagrywek z fotela w samochodzie gdzie je wszystko na szybko, póki jeszcze ciepłe. Takie swojskie materiały, miały swój urok.

Teraz na aktywnym i topowym recenzentem jedzenia w sferze internetowej jest Książulo. Razem ze swoim kolegą Wojkiem, zwiedzają lokale polecane przez widzów. Czasami nagrają coś innego jak tierlista hotdogów ze stacji benzynowych czy ranking pizzy z sieciówek, dużym wiralem poszła recenzja cateringu od Magdy Gessler. Komentarz z soczystym jajem i dystansem. Do mnie ten format jak najbardziej trafia. Najważniejsze jest jednak to czy chłopaki polecają dobre jedzenie.

No i ostatnio udało mi się wybrać na zapiekankę do Skawiny do Adamusa. Kolejka tak długa, że głupio mi było wyjmować telefon i fotografować tych ludzi. Tak dla zobrazowania, to stanie 40 minut żeby dostać się do okienka. Na całe szczęście wydają w moment, więc nie musiałam stać kolejnych 20 minut czy czegoś koło tego. Dostałam do łapki, gorącą i chrupiącą bestię. Wgryzłam się no i opinia była jednoznaczna.

WSPANIAŁA

Naprawdę, zrobiła mi tak dobrze. Lekko ciągnący się serek, pieczarki, mamma mia. Prażona cebulka dla smaku, no przecież doskonała jest. Sama radość. Jedyny problem to wciągnąć ją na raz, ale przy dłuższej sesji, na spokojnie do wciągnięcia. Szybko zrozumiałam dlaczego Książulo nadał tej zapiekance etykietę Muala (co oznacza, że jest jest naprawdę najwyższej jakości). Chciałam się sama przekonać czy na pewno to tak działa, a to trzeba było spróbować na miejscu. Zdecydowanie było warto i jak będę w okolicy to pewnie tam jeszcze podskoczę (albo pojedziemy z bratem na tripa). Zapiekanki z Adamusa są przy dworcu kolejowym, więc lokalizacja całkiem przystępna dla przyjezdnych.

Tutaj znajdziecie link z recenzją od Książula -

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center