Festiwal Fantastyki 2018 - kilka słów na podsumowanie
Twierdza Modlin – bardzo klimatyczny, malowniczo położony obiekt, w miejscu gdzie Narew wpada do Wisły. Jedna z największych i najlepiej zachowanych obiektów tego typu w Polsce. Budowę twierdzy rozpoczęto w roku 1807 z rozkazu Napoleona I.
Jeśli szukacie pleneru bądź urbanistyki do gry terenowej, Twierdza nadaje się idealnie.
Można spotkać kilku cosplayerów, mniej lub bardziej zakręconych. W tym roku wrażenie zrobił na nas Nocny Król z Gry o Tron, Yondu Udonta z małym Grootem na ramieniu, a zwłaszcza ruscy dresiarze z kolumną na ramieniu. Słowiański przykuc i kozackie tańce robią robotę :)
Byliśmy jako wystawca, tym razem nie w odsłonie reko. Białe namioty, alejka brukowana wzdłuż zabudowań Twierdzy. I od razu miła niespodzianka. W jednym namiocie z Odmętami Absurdu i Rynn Rysuje. Obserwuję je na FB, a tu nadarzyła się okazja zobaczyć artystki na żywo.
Takie kulturalne i sympatyczne sąsiedztwo to ja lubię i nawet preferuję na przyszłość :)
UPAŁ
Upał był straszny. 3 dni na patelni póki słońce nie zeszło z zenitu. Zdejmowanie tylnej ścianki namiotu niewiele pomagało. Najprostsze rozwiązanie – butelka z zimną wodą z pobliskiego hydrantu. I czujesz się jak dzieciak na śmigus dyngus :)
Plus za fakt, iż stoiska (namioty) umieszczono na zewnątrz. Dobry dostęp (widoczność stoiska) i świeże powietrze.
Na Igrzyska Ognia i Stali nie dotarłem, ale chodziły słuchy, że rycerze nie dopisali. Poniekąd nie dziwi to, bo żar lał się z nieba niemiłosiernie. Ktoś tam wygrał i nawet dzieciaki brały udział w pojedynkach. Z daleka wyglądało, że zainteresowanie turniejem było.
GASTRO
Strefa gastro cieszyła się bardzo dużą popularnością. Zimne napoje (m.in. piwo i cydr) lały się strumieniami, a budki z żarciem cały czas pracowały na
wysokich obrotach. Jeden z pracowników aż nie wyrobił, ale o tym cicho sza!
Nie chodziłem głodny ani spragniony. Plus!
Kolejna impreza dla miłośników fantastyki na której panuje bardzo miła atmosfera. Nikt nie ma do nikogo pretensji, jest chill, bez pośpiechu i nerwówki. Jeśli chcesz wyluzować – jest w sam raz. Może trochę kurzu i potu, ale to impreza postapokaliptyczna. Musi trzymać poziom :)
Nie wiem co robiła tam wioska elfów. Może portal do podróży między jednym uniwersum, a drugim się zepsuł :P
Mam nadzieję, że impreza będzie się prężnie rozwijać i za kilka lat liczba odwiedzających Cytadelę wzrośnie do 4-cyfrowej liczby. Na razie Cytadela zdaje się raczkować, choć już jest nieźle.
Czy pojawię się za rok? Czas pokaże. Na razie nie wykluczam takiej opcji.
Podsumowując:
Sympatyczna, jak na razie niewielka impreza głównie dla miłośników Postapo (fantastyki postapokaliptycznej). Jeśli lubisz mangę i anime, możesz poczuć się nieco zawiedziony.
Organizacja naprawdę spoko, poza wyraźnym, ale jakże irytującym wyjątkiem...
Zakaz wjazdu autem w celu spakowania towaru z kramu. Stoisko ma być spakowane do godz 21.00, a autem możesz wjechać dopiero po 22.00. Pozostaje noszenie towaru do auta zaparkowanego poza terenem imprezy.
Pyrkon pod tym względem jest zorganizowany dużo lepiej! Bierzcie naukę na przyszłość :)
Plusy:
- bardzo dobrze oznaczony dojazd do Twierdzy Modlin. Plansze na każdym skrzyżowaniu z wyraźną strzałką oznaczającą kierunek,
- wystarczająca ilość toi-toiów i umywalnia,
- duża strefa gastronomiczna,
Minusy:
- zakaz wjazdu autem w celu spakowania towaru z kramu.
PO IMPREZIE
Miłą odmianą jest zjechanie nad Narew, chwila odpoczynku i pomoczenie nóg. Po 3 dniach upału jest niczym balsam na spalone słońcem plecy. Oczywiście znajdą się i komary.
Problemem może okazać się dojazd autem w okolice ruin Spichlerza vis a vis Twierdzy Modlin. Proponuję zjechać obok mostu i dalej wzdłuż torów. Nie parkujcie na terenie zatoczki, gdyż pobierania jest opłata 3zł od osoby i 10zł od auta. Można dojechać praktycznie nad rzekę wzdłuż torów – na prawo od zatoczki.
W piasku pełno jest muszli małż i drobnicy (małych rybek) uciekających przed naszymi nogami. W porównaniu do wód Narwi na Podlasiu, tutaj woda w rzece jest mniej przejrzysta i przybiera barwę brunatną. Najwidoczniej wiele osadów woda niesie ze sobą.
Źródła:
Zdjęcia własnego autorstwa, z wyjątkiem: