Volkswagen zaprezentował swoje koncepcyjne auto na Geneva International Motor Show. Jest to auto rodziny I.D. i nosi miano - Vizzion. Na pewno nie bez powodu, bo jest to faktycznie wizjonerskie auto. Nie dało się obok niego przejsć obojętnie. Zresztą zobaczcie sami :D
Volkswagen Vizzion jest samochodem elektrycznym i w tym kierunku zamierza się rozwijać niemiecki koncern. W ciągu 7 lat zamierzają sprzedać już pierwszy milion samochodów napędzanych prądem. Silnik tej besti ma mieć 306 KM i rozpędzać ją do 100 km/h w 6,3 s. To bardzo dobry wynik, przy tak dużym pojeździe. Ma posiadać również akumulatory o pojemności 111 kWh, co na jednym ładowaniu pozwoli przejechać całą Polskę od północy do południa (lub w drugą stronę jak kto woli)- ok. 650 km.
Wymiarami przypomina Volkswagena Phaetona - trochę nieudaną próbę luksusowego samochodu. Jego reflektory zostały umieszczone na LEDowym pasku, który może wyświetlać różne symbole. Uwagę zwraca również przeszkolny dach, który ma poprawiać widoczność i pozwala cieszyć się krajobrazami podczas jazdy.
Sercem naszej limuzyny są 2 silniki elektryczne - jeden, który generuje 2/3 mocy auta, napędza tylną oś i umieszczony jest w bagażniku, a pozostałe 1/3 mocy dostarczana jest przez silnik z przodu i napędza on przednią oś.
A teraz do rzeczy. Vizzion ma być w pełni autonomicznym autem. Nie posiada on kierownicy ani pedałów - czyli science fiction staje się jawą na naszych oczach. Jeszcze 5 lat temu wielu z nas mogłoby pomyśleć, że tak futurystycznych pojazdów doczekają dopiero nasze dzieci, czy nawet wnuki. Ku naszemu zaskoczeniu możliwe jest, że sami jeszcze się takim przejedziemy.