Barszcz z makaronem keto z omleta

Znalazłam w ogrodzie buraki, które spędziły tam zimę. Po wykopaniu okazały się bardzo duże i zdrowe.
Wnuk zapragnął zupy.

IMG_20240303_142840.jpg

Zupa była jak najbardziej w temacie pod kątem warzyw, bo w zamrażarce miałam jeszcze zapas marchewki, pietruszki, kalafiora i brokuła.
Jednak nie miałam w domu węglowodanów bo nie używam. Ani jednego ziemniaka, ani nic innego...

Podczas rozmowy telefonicznej Córcia zaproponowała makaron keto z omleta. Tego wynalazku jeszcze nie jadłam, aczkolwiek pamiętam jak przez mgłę krojone na drobno naleśniki. Ale co z nimi było dalej to już nie jarzę.

IMG_20240303_142816.jpg

Podczas gotowania zupy wnuk zachwycał się jej zapachem. Obrał i pokroił warzywa, a potem czekał.

Usmażyłam więc omlet z czterech jaj (bez mąki).
Gotowy omlet pokroiłam na drobne paseczki, wyłożyłam na talerze i zalałam zupą.

IMG_20240303_142547.jpg

IMG_20240303_142655.jpg

I wiecie co? Zupa była zdecydowanie jadalna. Przecież jajko jak najbardziej pasuje do barszczu, (jak się okazało) nawet w formie pokrojonego omleta.

IMG_20240303_142837.jpg

Smacznego!

Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center