TĘSKNOTA

Wyobraźcie sobie, że słuchałam ostatnio tego kawałka i przy okazji chyba sprzątając w kuchni po obiedzie, do głowy przyszedł mi pomysł na to opowiadanie (szczególnie tę scenę w środku). Zdaję sobie sprawę z tego, że ta piosenka nie jest w podobnym temacie, jednak wiecie, z inspiracją i weną twórczą to jest różnie, nigdy nie wiadomo. Wszystko może zainspirować nawet do zupełnie przeciwnych rzeczy :-P

TĘSKNOTA

W końcu wróciła po pracy na mieszkanie. Było już późne popołudnie, a Ona była naprawdę zmęczona. Podróż zatłoczonym tramwajem wcale nie pomagała, a wręcz przeciwnie. Tłok i zaduch w pojeździe działały na Nią tym gorzej. I jakby tego było mało, padała jeszcze ulewny deszcz.

Kiedy wreszcie weszła do mieszkania, z głębokim westchnieniem rzuciła torebkę na niewielką sofę w saloniku. Wciąż stojąc na środku pomieszczenia rozejrzała się dookoła.

Była sama. Znów.

Po dłuższej chwili ruszyła przygotować sobie coś do jedzenia. Już wcześniej, kiedy wracała na mieszkanie z pracy, kupiła sobie gotowy posiłek. Teraz wystarczyło tylko przygrzać to w mikrofalówce… Kiedyś z radością przygotowywała przeróżne posiłki, jednak od jakiegoś czasu niemiała już na to ochoty.

Kiedy zjadła i posprzątała po szybkim obiedzie, usiadła na sofce. Opierając się bokiem położyła głowę na oparciu sofy. Potem podciągnęła kolana do góry, tak, że cała znalazła się na sofie. Objęła kolana rękami i po chwili zapadła w sen.

Obudziła się, gdy poczuła, że ktoś Ją obejmował. Natychmiast poczuła Jego ciepły oddech na swoim policzku i to, jak wtulał twarz w Jej szyję. Przytulał Ją do siebie tak mocno, jak zawsze i jak Ona uwielbiała. Po chwili odwróciła się nieznacznie w Jego stronę i pocałowała Go delikatnie w czoło, a On zaśmiał się na to cicho…

Zawsze tak robił, kiedy wracała zmęczona po pracy i zapadała w lekką drzemkę. Zawsze budził Ją w ten właśnie sposób.
Tym razem jednak nie chciała jeszcze wstawać i wracać do codziennych obowiązków. Była tak bardzo stęskniona Jego bliskości, Jego dotyku, Jego pocałunków. Odwróciła się więc i wtuliła się w Jego klatkę piersiową.

Znów się zaśmiał, po czym ujmując delikatnie jej twarz w swoją dłoń, pocałował Ją w usta i pozwolił jeszcze odpocząć.

Tego dnia pogoda była niemal taka sama, jak wtedy, kiedy Jej się oświadczył. Z nieba lały się strugi deszczu, Oni się tym nie przejmowali i spacerowali pod parasolem przez park. On jednak po jakimś czasie odrzucił parasol na bok i porwał ją w szalony taniec wśród kropli deszczu.

To właśnie w Nim uwielbiała. Zawsze miał mnóstwo zwariowanych pomysłów i nieustannie czymś Ją zaskakiwał. Jednak wtedy zaskoczył Ją jak jeszcze nigdy, kiedy uklęknął przed Nią i wyciągając z kieszeni pudełko z pierścionkiem zapytał ją o rękę…
To był najwspanialszy dzień w jej życiu! Od tamtej pory każdą wolną chwilę spędzali razem planując swój ślub wspólną przyszłość…

Po chwili otworzyła oczy tylko po to, by spojrzeć w Jego ciemne tęczówki. Uśmiechnął się do Niej, a Ona odpowiedziała tym samym. Potem pocałował Ją w usta i przyciągnął Ją do siebie jeszcze bliżej. Czując się cudownie w Jego ramionach, przylgnęła do niego jeszcze bardziej. Obejmowali się tak przez dłuższy czas, jakby obawiając się, że któregoś dnia stracą się nawzajem, że już nigdy więcej się nie zobaczą…

W końcu jednak odsunęli się od siebie nieznacznie i znów spojrzeli sobie w oczy. Wtedy nagle On przerywając ciszę powiedział:
— Żegnaj…

Otworzyła oczy i rozejrzała się. Nikogo jednak nie było koło Niej. Mimo tego, że niesamowicie realistyczny, to wciąż był tylko sen. Oczywiście, że nie było Go koło Niej… Już od dawna… Poczuła, jak na samą tę myśl z jej oczu popłynęły łzy.

Byli wtedy tacy szczęśliwi, wszystko było dopięte niemal na ostatni guzik. Wkrótce mieli wziąć ślub. Nagle jednak wszystko legło w gruzach! Dowiedzieli się, że miał guza mózgu i na tym etapie nie dało się już nic zrobić… jedynie czekać na śmierć…

Mimo to wzięli ślub. On nie chciał się na to zgodzić, nie chciał, by zaraz po tym została wdową. Ona jednak nalegała. Kochała Go ponad wszystko mimo to, chciała wziąć z Nim ślub. Została Jego żoną, jednak dwa miesiące po ślubie została wdową. Od tamtej pory była sama, widując Swojego męża tylko od czasu do czasu w snach…

together-gba66ce1b6_1920.jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center