o tym co tu się dzieje

Człowiek bezdomny zawiatał do Szwajcarii.

Ale po kolei...
Po pełnym spokoju i introspektywych refleksji czasie w Grecji i wcześniej Hiszpanii przyszło to wszystko człowiekowi skonfrontować przy pomocy wytrychu w postaci Pani Changi na festiwalu Summer Contrast dnia dwudziestego piątego lipca roku bieżącego. I przyszedł ogrom wiedzy i tylko potwierdzenia, co krok to samo: Zaufanie. Misja, oczyszczanie przestrzeni internetu z niezrozumienia. Kolejny krok to noosfera, taka prawda.
I elo. Po tym jakże ulotnym czasie świecenia przyszło człowiekowi zejść na ziemie i radzić sobie w materialnym świecie. Idzie jak idzie, ale po ilu starciach! No i co, postać którą gram ma - jak sądze - dobre staty póki co. Teraz czas na expienie w wirtualnym świecie. Pewnie i tak nikt nie będzie tego czytał, bądź - jeśli już dotrwałeś do tego momentu szanowny czytelniku, zakładam że to, o czym piszę może być nieco odjechane z Twojej perspektywy. Też tak człowiek myślał, ale potem człowiek dojrzał i rzeczy stały się jasne.

No, więc odnotowuję: Zaufanie.
Okoliczności następujące: Wangen van der Aare, czyli Wangen które leży nad rzeką Aare to nazwa mieścinki z której nadaje.

Wyprowadzka za kilka dni z powodu konfliktu który z zaskoczenia człowieka wziął, obezwładnił i co?
Wszystko jest tak jak ma być. Nie ma pytań, nie ma szamotania się. Jest to co jest i człowiek reaguje najprzytomniej jak tylko się da.
Dziś gorszy dzień - melancholia, smutek, płacz. Człowiek pozwala sobie na wszystkie emocje, człowiek rozumie, że płacz jest wyzwalający.
Chaotyczne to nieco. Zobowiązuje się do ćwiczenia się w klarownym wyrażaniu myśli. Odezwie się wkrótce!

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center