Wczoraj przyniosłem goblina na dolny korytarz. Nie był ciężki - 10 minut spaceru i sprawa z głowy, wykonała go sympatyczna lokalna rękodzielniczka - zobaczymy kiedy przeniosę go do biura (biura podróży) na rynek - gdzie ma spełniać jakąś praktyczna funkcję. Oto kilka zdjęć.
Ta misterna forma powstawała ponoć kilka lat - dziś w jasnym świetle przyszło nim nacieszyć oczy - do bagażnika auta osobowego za duży - ale waży tyle co nic .
En.
Yesterday I brought tapestry to the lower hall. It wasn't heavy - a 10-minute walk and the problem was solved, it was made by a nice local craftswoman - we'll see when I take it to the office (travel agency) on the market square - where it is supposed to fulfill some practical function. Here are some photos.