Hello, I was encouraged to come up with this post by moderators from The Anime Realm (link to the event at the bottom). Due to the nature of this event, short or medium-length texts in which I refer to simple matters will work. Don't take this topic super seriously, because it's a minor issue, but on the other hand, I don't think it can be completely ignored. This is a first world problem. It is not a matter of preferences such as "I think so" or "In my opinion it is so / it is not so", but something that can be easily compared. Ok, you can argue in exceptional situations. For example, if Goku fought some magician (like Superman, he is sensitive to magic), but not in terms of pure strength. Just look at the scale of destruction - I don't think Captain America or Hulk (except for their super strong versions, e.g. Hulk from the World War Hulk comic book) would be able to destroy the planet. In the case of DBZ, Vegeta already did this without any problems in Saiyan Saga. For Freezer, it would be as time-consuming as scratching his left buttock with his right hand. Today in the world of DB, destroying a planet is not a big deal, Beerus does it with a sneeze, and currently every member of Team Z is at the level of Vegeta at that time.
Let me start with the popular myth that DB heroes are supposedly stronger than American comic book heroes. Well, I can agree that Goku, Vegeta, Freezer, Orange Piccolo, Gohan Beast, Broly, Jiren would easily defeat many heroes from the most famous American comics. About their friends from Naruto, OP etc. with the exception of Bleach heroes (those characters could cause problems for DB heroes due to the large amount of power) I don't even mention it, because it's a completely different level. Would you say that they have super abilities that would give them a chance? Hmm... I will say this, I can believe it in the case of people at the level of the Sorceser Supreme (Dr. Strange), who have extensive combat experience, gigantic knowledge, and their bodies are used to fighting such powers. Or other warriors, beings from the so-called "problematic" skills that make quick elimination impossible/difficult (Flash, telepaths). It's true, they could do something, but not to the strongest ones. Why? Because the difference in strength is too great. If the difference in this area is too great, the character will not be able to defend himself or react. As I say, this is not always the case, but strength, speed, higher proficiency in general combat etc. usually outweighs the rest of the stats.
As far as I know, DC/Marvel also uses terms such as "Planet Buster" and "Solar Killer" (I heard the latter term for the first time from Akira when he answered the question about what Cell would be able to destroy). As I said, almost any character with KI at the DBS stage would be able to destroy a planet. Even the Earth. Yamcha, Muten Roshi, Kuririn, Tienshinhan, even his little friend. In the world of American comics it is similar - the blows of the strongest version of the Hulk (World War Hulk) are felt all over the planet, such as Goku's transformation into SSJ3 or the fight with Beerus in the movie Battle of Gods. From what I've heard, it's the same with Thor and a few other characters who aren't on Odin's level. I don't know about other characters, but I've seen a dozen or so shots of strong incarnations of Superman. While Goku/Vegeta could beat these mid-level versions of Superman (let's say 5/10), the Saiyan duo couldn't even fart against stronger versions of Clark Kent. I'm not even mentioning the strongest ones, because even the result of their fusion would be beaten, eaten, digested, and finally shitted out. Same as Beerus. And apart from Clark, there are quite a lot of even stronger entities that I don't even know because I don't read comics. So the next time you see memes where DB characters beat DC/Marvel, you can laugh. Ok, they would definitely win against the minnows, i.e. the majority. But then they would be treated like minnows, getting a kick in the face from the heel that would send them flying hundreds of kilometers behind them. Kind of like Pitou after Netero punched her in the face with an open hand.
Generally, DB characters are overrated in the field of strength and in other titles there are creatures in comparison to which Goku and Vegeta do not make such an impression. Even among Japanese comics. Just a funny example from Sailor Moon - I once saw a discussion from the series "Characters from DB vs. those from other manga" and one of the discussants pointed out that Usagi Tsukino moves faster than the characters from DB. He based it on information from the comic, looking at frames with planets and information provided by the author. But that's a topic for another discussion. Maybe I'll devote the next post to the competition to this topic... I know both titles quite well (DB better), so it might be interesting :D.
@theanimerealm/the-anime-realm-quest-for-september-2024
Cześć, do wymyślenia tego postu, zachęcili mnie moderatorzy z The Anime Realm (link do eventu na dole). Z uwagi na charakter tego eventu, sprawdzą się krótkie lub średniej długości teksty, w których odniosę się do prostych spraw. Nie traktujcie tego tematu super poważnie, bo to mało istotna kwestia, ale z drugiej strony, nie uważam by można ją było zupełnie lekceważyć. Ot problem pierwszego świata. To nie jest kwestia preferencji typu "wydaje mi się" lub "Moim zdaniem jest tak / nie jest tak", tylko rzecz którą można bez problemu porównać. Ok, można się sprzeczać w wyjątkowych sytuacjach. Np. gdyby Goku walczył z jakimś magiem (jak tak jak Superman jest wrażliwy na magię), ale nie w kwestii czystej siły. Wystarczy popatrzeć na skalę zniszczeń - nie sądzę by Captain America lub Hulk (Z wyłączeniem swoich super silnych wersji, np. Hulk z komiksu World War Hulk) byliby w stanie zniszczyć planetę. W przypadku DBZ, Vegeta zrobił to już bez problemu w Saiyan Saga. Dla Freezera byłoby równie czasochłonne, co podrapanie się prawą ręką po lewym pośladku. Dzisiaj w świecie DB zniszczenie planety to nic wielkiego, Beerus robi to kichnięciem, a obecnie każdy z członków Team Z, jest na poziomie ówczesnego Vegety.
Zacznę od popularnego mitu, że bohaterowie DB są rzekomo silniejsi od bohaterów Amerykańskich komiksów. Cóż, mogę się zgodzić, że Goku, Vegeta, Freezer, Orange Piccolo, Gohan Beast, Broly, Jiren bez większych problemów pokonaliby wielu bohaterów z najsłynniejszych Amerykańskich komiksów. O ich kolegach z Naruto, OP etc. za wyjątkiem bohaterów Bleach (tamte postacie mogłyby sprawić problemy bohaterom DB z uwagi na dużą ilość mocy) nawet nie wspominam, bo to zupełnie inny poziom. Powiecie że mają super zdolności, dzięki którym mieliby szansę? Hm... Powiem tak, mogę w to uwierzyć w przypadku ludzi na poziomie Sorceser Supreme (Dr Strange), którzy mają duże doświadczenie bojowe, gigantyczną wiedzę, a ich ciała są przyzwyczajone do walki z takimi potęgami. Albo innymi wojownikami, istotami z tzw. "problematycznymi" umiejętnościami, które uniemożliwiają / utrudniają szybką eliminację (Flash, telepaci). To prawda, mogliby coś zrobić, ale nie tym najsilniejszym. Czemu? Bo różnica w sile jest zbyt duża. Jeżeli różnica w tym zakresie jest zbyt duża, to postać nie będzie w stanie obronić się lub zareagować. Jak mówię, nie zawsze tak jest, ale siła, szybkość, wyższa biegłość w ogólnej walce etc. zazwyczaj przeważa nad resztą statystyk.
Z tego co wiem, w DC / Marvelu również używa się określeń typu "Planet Buster", "Solar Killer" (to drugie określenie usłyszałem po raz pierwszy od Akiry, gdy odpowiadał na pytanie, co Cell byłby w stanie zniszczyć). Jak już powiedziałem, niemal każda postać znająca KI na etapie DBS byłaby w stanie zniszczyć planetę. Choćby Ziemię. Yamcha, Muten Roshi, Kuririn, Tienshinhan, nawet jego mały kolega. W świecie Amerykańskich komiksów jest podobnie - ciosy najsilniejszej wersji Hulka (World War Hulk) są odczuwalne na całej planecie, jak przemiana Goku w Ssj3, czy walka z Beerusem w filmie Battle of Gods. Z tego co słyszałem, podobnie jest z Thorem i kilkoma innymi postaciami, które nie są na poziomie Odyna. Nie wiem jak z innymi postaciami, ale widziałem kilkanaście kadrów z silnymi inkarnacjami Supermana. O ile Goku / Vegeta mogliby pokonać te średnie wersje Supermana (powiedzmy, że 5/10), o tyle duet Saiyan nawet by nie zdołał pierdnąć przy spotkaniu silniejszych wersji Clarka Kenta. O najsilniejszych nawet nie wspominam, bo nawet efekt ich fuzji zostałby pobity, zjedzony, strawiony, a na końcu wysrany. Tak samo jak Beerus. A poza Clarkiem jest dosyć dużo jeszcze silniejszych bytów, których nawet nie znam, bo nie czytam komiksów. Także jak następnym razem zobaczycie memy, w których postacie z DB pokonują DC / Marvela, to możecie się zaśmiać. Ok, na pewno by wygrali z płotkami, czyli większością. Ale potem sami by zostali potraktowani jak płotki, dostając kopa w twarz z pięty, przez który polecieliby setki kilometrów za siebie. Coś jak Pitou po tym, jak Netero uderzył ją z otwartej dłoni w twarz.
Generalnie postacie z DB są przereklamowane na polu siły i w innych tytułach są istoty, przy których Goku i Vegeta nie robią takiego wrażenia. Nawet wśród Japońskich komiksów. Ot śmieszny przykład z Sailor Moon - widziałem kiedyś dyskusję z serii "Postacie z DB vs. te z innych mang" i jeden z dyskutantów wskazał, że Usagi Tsukino porusza się szybciej niż postacie z DB. Oparł to na informacjach z komiksu, patrząc na kadry z planetami i informacje, które podała autorka. Ale to temat na inną dyskusję. Może kolejny post na konkurs poświęcę właśnie temu tematowi... Znam oba tytuły dość dobrze (DB lepiej), więc może być ciekawie :D.